07.01.2008r.
Nasi Kochani Jogini!!!
Po dotarciu do Puny natychmiast zakorzeniliśmy się. Piszemy z kafejki na starym i brudnym komputerze. Na pierwszych zajęciach spotkaliśmy Iyengara. Nie wygląda jak dziadek, tylko jak starszy dobrze utrzymany człowiek. Robi stanie na głowie i świece po 40 minut. Następnego dnia robił bardzo trudne i mocne wygięcia do tylu. Pomagają mu jego asystenci. Używa do praktyki przyrządy. Jest w bardzo dobrej kondycji psychicznej. Czasami zwołuje nas i cos tłumaczy. My dużo ćwiczymy na praktyce własnej. Jest to bardzo inspirujące. Sesje prowadzona przez nauczycieli mamy jedna dziennie. Geeta inspiruje mocno głosem i wyłapuje śpiących i wtedy używa mocniej głosu. Spotkaliśmy parę znajomych z Blacons. Energia na salii poza jest super.Papu najlepsze na świecie. Zapachy, kolory, wachlarz smaków przebija wszystkie inne kuchnie. Jadamy w knajpach indyjskich i próbujemy po kolei potrawy o egzotycznych nazwach. Za to płacimy po 5-7 zł. Dzisiaj poszliśmy z Amerykankami na jedzenie europejskie i okazało się to bezsmakowym paskudztwem. Ale one były zachwycone.Puna jest głośna i mocno zanieczyszczona spalinami. Ryksze ryczą w ciągu dnia i nocy, są wszechobecne. Tubylcy mówią bardzo słabo po angielsku, używają języka marathi. Ale są niezmiernie przyjaźni i można się dogadać na migi. Jeżeli nic nie rozumieją, to machają głową uśmiechając się szeroko.Od poniedziałku idziemy na zabiegi ayurwedy. Jesteśmy juz po wywiadzie. Będziemy się oczyszczać dodatkowo.Uczymy się dużo, myślimy o wszystkich od serca.
Pozdrawiamy, ściskamy,
Om, Iwona&Leszek
Ps. W następnym liście dołączymy zdjęcie. Czujemy się tutaj jak w domu.
09.01.
"Coś dla ducha"
"Coś dla ciała"
10.01.
Witajcie Jogini,
Dni w Punie mijają bardzo ciepło i bardzo szybko. 3 godz. praktyki własnej i jedna 2 godz. sesja z nauczycielem sprzyja głębszej refleksji i rozwojowi. Czasami zajęcia o 7 rano z Prashantem zaczynają się od mostków, które trwają prawie przez cale zajęcia. Zajęcia z Geetą tzw. sesje kobiece nie polegają na leżeniu tylko na mocnej praktyce, z tym, ze wygięcia w tył są trochę zmodyfikowane pod katem pan. Na pranajamie dużo nowości. Ćwiczcie palce.
Iyengar daje popisy swojego mistrzostwa na grupach medycznych i grupach praktyki własnej. Jest bardzo żwawy i nadal mocny.
W pobliżu odkryliśmy świątynie z VIII wieku wykuta w skale, w której czuje się mocną energie.
Kupiliśmy parę książek (skryptów) i CD w Instytucie, żeby sobie przypominać jak Was bardziej motywować
.
Pozdrawiamy,
OM, Iwona i Leszek
12.01
"Iwa z Guruji"
17.01.
Witajcie Jogini,
Tak nam się ćwiczy w Punie, że myślimy o przedłużeniu pobytu. Na miejscu nie ma z tym problemu. Nie stresujcie się jednak, wracamy do Was naładowani energia i zapałem. Iwonka chodzi między innymi na klasy kobiece do Geety.
Polegają one na bardzo mocnych wygięciach do tyłu, także dużo się uczy, nawet robi notatki.
Geeta mocno inspiruje silnym głosem, a wczoraj tak krzyczała na 3 osoby, że dzisiaj zaniemogła, a zastępstwo to juz nie to samo.
My jesteśmy zaopatrzeni w cd z naszych zajęć i nowe doświadczenia.
Zaowocuje to dla Was.
Jak się dostajemy do Instytutu pokazują poniższe zdjęcia.
Pozdrawiamy serdecznie,
om, Iwona&Leszek
Ps. Opowiem jak wygląda tutejsza "sauna", do której wchodzę po zabiegu oczyszczającym ayurvedy. Iwona
"Raczej to trzeba pogłaskać, niż na to wsiąść."
"Lepiej iść na piechote niż wylądować w przepaści"
"Niedzielny relaks"
21.01.
Nasi Kochani Jogini,
Mamy wrażenie, że to już ostatni list do Was. Został już tylko tydzień do powrotu.
Bardzo dużo się nauczyliśmy przez ten czas. Zajęcia Geety i Prashanta są inne i każdy z nich daje nam co innego. Iwonka uwielbia zajęcia z Geetą.
Daje w kosć, krzyczy, ale przy tym czuje sie jej wielkie serce. To że cwiczymy na praktyce własnej pokazuje zdjęcie ha, ha..
Mieliśmy szczęście być na uroczystościach 33 rocznicy istnienia Instytutu.
Wysluchaliśmy dwóch wykładów: "Element ziemi i joga" oraz "JOGA I STRES".
Była możliwość porozmawiania z ludźmi, a na koniec zostaliśmy poczęstowani pysznym hinduskim papu przygotowanym przez kucharzy Iyengarow. TO BYŁO COŚ.
Też już za Wami tęsknimy. Do rychłego
Om, Iwona i Leszek